poniedziałek, 20 stycznia 2014

Ks. Niedzielak - ofiara "nieznanych sprawców"

Dziś mija 25. rocznica zabójstwa Ks. Stefana Niedzielaka, proboszcza parafii św. Karola Boromeusza w Warszawie. Sprawcy zbrodni do dziś nie ponieśli kary.  

Ks. Niedzielak zginął w nocy z 20 na 21 stycznia 1989 r. Znaleziono go martwego na plebanii. Prowadzący wówczas śledztwo, ignorując pozostawione ślady, przyjęli wersję wypadku. Jednak przeprowadzony w marcu 1989 r. eksperyment śledczy jednoznacznie wykluczył przypadkową śmierć. Uznano wówczas, że ks. Niedzielak mógł zostać zabity silnym ciosem, ale w 1990 r. śledztwo umorzono.

Do sprawy w 2001 r. wrócił IPN i wówczas okazało się, że część ważnych dowodów w sprawie Ks. Niedzielaka w niewyjaśniony sposób zaginęło. Prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się, w jaki sposób zginął ks. Niedzielak i kto był jego zabójcą.

Ks. Niedzielak urodził się w 1914 r. w czasie wojny był współpracownikiem Delegatury Rządu na Kraj, zapoznał się z raportem komisji Czerwonego Krzyża o zbrodni katyńskiej. Był kapelanem łódzkiego Okręgu AK i uczestniczył w Powstaniu Warszawskim. Na warszawskich Powązkach tworzył Sanktuarium Poległych na Wschodzie. Za swoją działalność był wielokrotnie szykanowany i inwigilowany. Z jego inicjatywy na Cmentarzu Powązkowskim wzniesiono w 1981 roku Krzyż Katyński. W chwili śmierci miał 74 lata.

Od 2006 r. sprawa zabójstwa ks. Niedzielaka, a także ks. Sylwestra Zycha i Stanisława Suchowolca badana jest przez prokuratorów IPN w ramach śledztwa dotyczącego "funkcjonowania w okresie od 28 listopada 1956 r. do 31 grudnia 1989 r. w strukturach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych związku, kierowanego przez osoby zajmujące najwyższe stanowiska państwowe, który miał na celu dokonywanie przestępstw, w tym zabójstw działaczy opozycji politycznej i duchowieństwa".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz