74 lata temu rozpoczęła się największa bitwa wojny obronnej 1939 roku. Zwrot zaczepny Armii "Poznań" i "Pomorze" znad Bzury doprowadził do czasowego zatrzymania niemieckiego natarcia w innych częściach kraju. Ta bitwa jest dla nas bliska również dlatego, że walki toczyły się w dużej mierze na terenie obecnego powiatu zgierskiego.
Armie "Poznań" i "Pomorze" broniły, zgodnie z planem, terenu Poznańskiego i Pomorza. W dniach 1-3 IX armia "Pomorze" poniosła porażkę w Borach Tucholskich i wycofała się na południe. Niemcy nie ścigali armii dowodzonej przez gen. Władysława Bortnowskiego, ruszyli na wschód, w kierunku na Warszawę. Armia "Poznań" (dowódca gen. Tadeusz Kutrzeba) nie atakowana większymi siłami, pozostawała w obronie na terenie Wielkopolski. 5 września, wobec odniesionych przez Niemców sukcesów na obu skrzydłach frontu, Naczelny Wódz marszałek Edward Śmigły-Rydz zarządził ogólny odwrót na linię rzek: Narew, Wisła i San. Armie "Poznań" i "Pomorze", wysunięte daleko na zachód, znalazły się w odosobnieniu. Otrzymały one rozkaz odwrotu do Warszawy. Odwrót dokonany nocami zapobiegł wykryciu wycofujących się wojsk przez wrogie lotnictwo. 8 IX armie "Pomorze" i "Poznań" osiągnęły obszar Kutna, Włocławka i Koła. Równolegle do kierunku odwrotu obu armii zdążały niemieckie 8 i 10 Armia, które dysponując wojskami szybkimi wyprzedziły siły polskie.
8 IX gen. Kutrzeba przedstawił Naczelnemu. Dowództwu propozycję kontruderzenia na odsłonięte skrzydło maszerującej ku Warszawie niemieckiej 8. Armii dla uzyskania możliwości wycofania się do stolicy. W tym czasie na pozostałym froncie Niemcy rozwijali działania zaczepne: na północy osiągnęli Narew, wojska szybkie 10. Armii usiłowały uchwycić z marszu Warszawę. Dowództwo Wehrmachtu, zakładając, że siły polskie z Pomorza i Poznańskiego wycofały się na wsch., dążyło do jak najszybszego opanowania stolicy i przekroczenia Wisły.
Armia "Poznań" tymczasem przerwała odwrót i koncentrowała się w myśl decyzji gen. Kutrzeby do uderzenia w kierunku na Łódź, na skrzydło i tyły niemieckiej 8. Armii. Armia "Pomorze" oddalona była jeszcze o 3-4 dni marszu od podstaw wyjściowych do natarcia. Dowództwo, mając dość dokładne informacje o ugrupowaniu niem., planowało wykonanie manewru zaczepnego przez uderzenie armii "Poznań" na niemiecką 30. Dywizję Piechoty osłaniającą skrzydło wojsk niemieckich, rozbicie jej, następnie pobicie 8. Armii we współdziałaniu z nadciągającą armią "Pomorze".
Otrzymawszy po długich staraniach zgodę Naczelnego Wodza, armia "Poznań" rozpoczęła 9 IX przeciwuderzenie na oddziały niemieckie rozciągnięte w marszu między Łęczycą a Łowiczem. Natarcie w kierunku na Stryków prowadziła Grupa Operacyjny gen. Knolla-Kownackiego. Prawe skrzydło natarcia ubezpieczała Podolska Brygada Kawalerii, a lewe skrzydło - Wielkopolska Brygada Kawalerii. Siły polskie, mimo kilkukrotnej przewagi liczebnej, jaką miały początkowo nad Niemcami, oraz czynnika zaskoczenia nie zdołały osiągnąć zasadniczego celu, zadały jednak duże straty niemieckiej 30. Dywizji (straciła ok. 1500 ludzi i znaczne ilości sprzętu) i odrzuciły ją ok. 20 km na południe; zdobyły Górę Św. Małgorzaty, Łęczycę i Piątek; znaczne straty w ludziach i sprzęcie zadały również dalszym podchodzącym do walki dywizjom wroga.
11 IX na lewym skrzydle natarcia weszła do walki grupa oper. gen. Bołtucia z armii "Pomorze", zdobywając Sobotę i Łowicz. Reszta sił armii "Pomorze" znajdowała się w obronie w rejonie: Włocławek, Brześć Kujawski, Koło. Już od 11 IX zaczęli Niemcy kierować nad Bzurę nowe siły, 12 IX skierowano nad Bzurę również znaczne siły lotnictwa. 12 IX wieczorem wykonująca główne natarcie grupa gen. Knolla osiągnęła linię Stryków-Ozorków. W tym samym dniu gen. Kutrzeba otrzymawszy wiadomości o wycofaniu się do Modlina dywizji armii "Łódź", z którymi nie było dotychczas łączności, wydał rozkaz przerwania bitwy.
Nowy plan przewidywał uderzenie siłami armii "Pomorze" przez Łowicz na lasy skierniewickie. W nocy na 13 IX grupa gen. Knolla wycofała się na północny brzeg rzeki. Nie wiedząc o tym, Niemcy w obawie ponownego natarcia Wojska Polskiego odeszli na południe. W tej fazie bitwy inicjatywa pozostawała nadal w rękach Polaków. Na mocy decyzji gen. Kutrzeby 3 dywizje piechoty i brygada kawalerii pod dowództwem gen. Bortnowskiego miały w nocy na 14 IX zająć Skierniewice oraz uchwycić Sochaczew i Puszczę Kampinoską. GO gen. Knolla miała wycofać się nad Bzurę i przebić do Warszawy. Dla osłony od północy i zachodu utworzono grupy operacyjne pod dowództwem gen. Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego i pod dowództwem gen. Stanisława Grzmota-Skotnickiego. Rano 14 IX zgrupowanie gen. Bortnowskiego rozpoczęło natarcie; udało się sforsować Bzurę i wedrzeć do Łowicza. O godz. 10 gen. Bortnowski otrzymał meldunek lotnika donoszący o licznych kolumnach pancernych na drogach między Błoniem a Sochaczewem. Obawiając się, że czołgi wroga jeszcze tego samego dnia może przekroczyć słabo bronioną Bzurą i wyjść na tyły polskie, gen. Bortnowski wydał rozkaz odwrotu. Jego wykonanie okupione zostało wielkimi stratami.
Początkowo dowództwo niemiecki nie rozszyfrowało zamiarów gen. Kutrzeby. Dopiero 14 IX rozpoczęło przygotowania mające na celu okrążenie i zniszczenie sił polskich. 16 IX przy wsparciu potężnego lotnictwa Niemcy rozpoczęli atak na okrążone armie polskie. 1 Dywizja Pancerna, ściągnięta spod Góry Kalwarii, przeprawiła się przez Bzurę i wdarła się w głąb ugrupowania i na tyły obu armii polskich. 4 Dywizja Pancerna również przeprawiła się przez Bzurę pod Sochaczewem i uderzyła w kierunku południowo-zachodnim zadając duże straty naszym wojskom. Natarcie Niemców zostało jednak zatrzymane.
W nocy na 17 IX siły główne armii "Poznań" rozpoczęły walkę, która miała na celu wyrwanie się z okrążenia i dojście do Warszawy. 17 IX rano Niemcy wznowili natarcie, kierując je na pn. wzdłuż obu brzegów Bzury. Wspierające natarcie lotnictwo (ok. 300-330 samolotów) bombardowało od godz. 9 do zmroku obszar, na którym okrążone zostały armie polskie, wyrządzając ogromne straty w ludziach i sprzęcie. Artyleria niemiecka uniemożliwiała przeprawę; po dwudniowych krwawych walkach czołgi wroga odcięły większość sił polskich na zachodnim brzegu Bzury. Okrążone wojska polskie były systematycznie bombardowane i ostrzeliwane przez lotnictwo i artylerię. Po bohaterskim oporze i wyczerpaniu amunicji i żywności zaprzestały walki. Tylko nielicznym grupom piechoty bez broni ciężkiej udało się wyrwać z okrążenia i przebić przez Puszczę Kampinoską do Warszawy (do 22 IX) i Modlina. Do Warszawy przedostali się: gen. Kutrzeba ze sztabem, gen. Knoil i gen. Tokarzewski, obie brygady kawalerii i 3 dywizje piechoty. Zreorganizowane, wzięły one udział w końcowej fazie obrony Warszawy. Reszta oddziałów z gen. Bortnowskim dostała się w okresie 18-22 IX do niewoli.
Bitwa nad Bzurą, mimo że w końcowym rezultacie zakończyła się klęską armii "Pomorze" i "Poznań", spełniła ważne zadanie operacyjno-strategiczne: zmusiła dowództwo niemieckie do zmiany planu działań, opóźniła kapitulację Warszawy i uniemożliwiła wykorzystanie wojsk pancernych wroga do przecięcia połączeń z Rumunią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz