środa, 28 sierpnia 2013

67. rocznica śmierci "Inki"

 67 lat temu w Gdańsku w ubeckim więzieniu została zamordowana niespełna 18-letnia Danuta Siedzikówna ps. „Inka” - sanitariuszka 5. Wileńskiej Brygady AK mjra Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”.

Danuta Siedzikówna urodziła się 3 września 1928 r. we wsi Olchówka na skraju Puszczy Białowieskiej w rodzinie o tradycjach patriotycznych. Ojciec Wacław Siedzik jako student Politechniki w Petersburgu został w 1913 r. zesłany na Sybir za uczestnictwo w polskiej organizacji niepodległościowej. W 1940 r. w trakcie okupacji sowieckiej trafił na Syberię a następnie został wcielony do armii gen. Andersa, w której szeregach zginął. Matka Eugenia z Tymińskich działająca w AK, we wrześniu 1943 r. została zamordowana przez gestapo.

Danuta uczyła się w szkole powszechnej w Olchówce, a podczas wojny w szkole sióstr salezjanek w Różanym Stoku pod Grodnem. Po śmierci matki, w wieku zaledwie 15 lat, razem z siostrą Wiesławą wstąpiła do AK przyjmując pseudonim „Inka”. Początkowo pełniła funkcję łączniczki na terenie swego macierzystego ośrodka Hajnówka - Białowieża. Przeszła ogólne przeszkolenie wojskowe, a także ukończyła kursy sanitarne. Po przejściu frontu sowieckiego, jesienią 1944 r. podjęła pracę kancelistki w nadleśnictwie Hajnówka.

W czerwcu 1945 r. wraz z innymi pracownikami nadleśnictwa została aresztowana za współpracę z antykomunistycznym podziemiem przez grupę NKWD-UB. Z konwoju uwolnił ją operujący na tym terenie patrol wileńskiej AK Stanisława Wołoncieja „Konusa”, podkomendnego mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. W ten właśnie sposób trafiła w szeregi legendarnej 5. Wileńskiej Brygady AK, gdzie przydzielono jej funkcję sanitariuszki. Po rozformowaniu brygady na czas zimowy rozpoczęła naukę na tajnych kompletach.

Poszukiwana przez bezpiekę, na przełomie 1945/1946 została zaopatrzona w dokumenty na nazwisko Danuta Obuchowicz, a następnie podjęła pracę w nadleśnictwie Miłomłyn w powiecie ostródzkim. Wczesną wiosną 1946 r. nawiązała kontakt z ppor. Zdzisławem Badochą "Żelaznym", dowódcą jednego ze szwadronów "Łupaszki" działających na terenie Borów Tucholskich. Do lipca 1946 r. służyła tam jako łączniczka i sanitariuszka, uczestnicząc w akcjach przeciwko NKWD i UB.

20 lipca 1946 r., wysłana do Gdańska po zakup leków i opatrunków dla oddziału, „Inka” została aresztowana przez funkcjonariuszy UB, a następnie osadzona w więzieniu.

W akcie oskarżenia znalazły się zarzuty udziału w związku zbrojnym, mającym na celu obalenie siłą władzy ludowej oraz mordowania milicjantów i żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Pojawił się nawet zarzut wydawania rozkazów, mimo że „Inka” była jedynie sanitariuszką oddziału. Rozbieżności w zakresie jej udziału w starciu pomiędzy partyzantami a UB i MO pojawiły się również w zeznaniach samych milicjantów.

Mimo różnych niejasności, 3 sierpnia 1946 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał sanitariuszkę na karę śmierci. W jednym z ostatnich grypsów do przyjaciół napisała: „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”. Prośbę o ułaskawienie do prezydenta Bieruta, której nie chciała podpisać, skierował za nią jej obrońca.

28 sierpnia 1946 r. dowódca plutonu egzekucyjnego z KBW ppor. Franciszek Sawicki strzałem w głowę pozbawił życia niespełna 18-letnią „Inkę”. Miejsce pochówku jej ciała nie jest znane.

W 1993 r. IPN postawił przed sądem zarzuty byłemu prokuratorowi wojskowemu Wacławowi Krzyżanowskiemu, który żądał dla „Inki” kary śmierci. Oskarżony o udział w komunistycznej zbrodni sądowej, został uniewinniony w sądzie II instancji.

W 2006 r. Danuta Siedzikówna „Inka” została pośmiertnie odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Jej symboliczny grób znajduje się na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku.

Bohaterska sanitariuszka jest patronką wielu polskich szkół oraz drużyn harcerskich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz