1 sierpnia na Starym Cmentarzu w
Zgierzu, jak co roku, Klub imienia Romana Dmowskiego zorganizował Apel
Pamięci Powstańców Warszawskich. W tym roku z racji 75. rocznicy wybuchu
powstania warszawskiego do obchodów przyłączyły się również miejskie
jednostki organizacyjne.
O godzinie 17:00 powstańców uczczono
minutą ciszy, następnie uczestnicy uroczystości, wśród których byli
przedstawiciele władz miasta wraz z prezydentem Przemysławem
Staniszewskim oraz parlamentarzyści, przeszli aby na mogiłach
uczestników powstania złożyć kwiaty i zapalić znicze. Niestety,
uroczystości przerwała burza i obfity deszcz, co spowodowało
przedwczesne ich zakończenie.
Poniżej zamieszczamy niewygłoszone przemówienie Kamila Klimczaka, prezesa naszej Organizacji.
Szanowni Państwo!
Dzisiaj przypominamy nie tylko
powstańców, ale też całą walczącą w 1944 roku Warszawę. Nie tylko
powstańców, ale też 200 tysięcy w większości cywilnych ofiar powstania.
Dlatego właśnie spotykamy się na cmentarzu, w atmosferze tego miejsca,
jaką jest pamięć, zadum i modlitwa. Tak zresztą jak podeszli do tego
zrywu jemu współcześni – Rząd Rzeczypospolitej na Uchodźstwie –
ogłaszając po upadku powstania najdłuższą w naszej historii, bo
dwutygodniową żałobę narodową.
Ale jest też inny aspekt naszej pamięci o
wydarzeniach sprzed 75 lat. To przekazywanie tych wydarzeń wiernie,
takimi jakie one były. Możemy w tym momencie powiedzieć: Wszak wszystko
jest spisane, udokumentowane… Ale nawet dzisiaj zdarzają się tacy,
którzy prawdy nie potrafią uszanować. Oto dziś pewna gazeta – jej tytułu
nie wymienię – pisze, że odbędą się niedługo uroczystości ku czci
„faszystów” z Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych. Nazywa
się najdzielniejszych z dzielnych – żołnierzy NSZ – „faszystami”. I to w
takim dniu! Kiedy kilka tysięcy NSZ-owców stanęło do nierównej walki z
niemieckim najeźdźcą. W oddziałach o narodowej proweniencji byli też
zgierzanie: sierż. Albin Krajewski walczył w Zgrupowaniu „Chrobry II”,
tym samym gdzie walczył znany wszystkim rtm. Witold Pilecki. A w
batalionie „Gozdawa” potykał się poległy w powstaniu sierż. Julian
Lazar.
Tym ludziom, którym dzisiaj składamy
hołd, pogrobowcy komunistycznych politruków próbują odebrać cześć i
dobre imię. Zakłamują ich obraz i próbują wmówić nam, że powstańcy nie
walczyli o Polskę wolną i niepodległą, ale o jeszcze jakieś inne cele,
takie które przypadkiem są zbieżne z współczesną ideologiczną agendą
pewnych środowisk. Trzeba prawdzie dawać świadectwo i dlatego dziękuję
serdecznie za danie go dzisiaj, na tej uroczystości.
Czołem Wielkiej Polsce!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz