W 10. rocznicę
podpisania w Lizbonie tzw. traktatu reformującego, oddającego dużą
część polskiej suwerenności Unii Europejskiej, wyrażamy sprzeciw
wobec fałszywej i prounijnej polityki Prawa i Sprawiedliwości, bez
której niemożliwa byłaby tak daleko idąca interwencja struktur
europejskich w sprawy polskie.
Warto przypomnieć, że
bez głosów posłów Prawa i Sprawiedliwości oraz prezydenta RP
Lecha Kaczyńskiego traktat lizboński, następca niesławnej
„Konstytucji europejskiej”, odrzuconej w referendach przez
Francuzów i Holendrów pozostałby bezużytecznym świstkiem
papieru.
Wbrew temu, co wmawia
Polakom klasa polityczna, proces inwazji struktur Unii w polskie
prawodawstwo jest coraz większy. Duża część ustaw procedowanych
w polskim parlamencie jest spowodowana koniecznością dostosowywania
prawa polskiego do pomysłów powstających w zaciszach brukselskich
gabinetów. Bez traktatu lizbońskiego nie byłoby możliwe grożenie
Polsce sankcjami ze strony brukselskich eurokratów takich jak pan
Frans Timmermans za nieprzyjmowanie imigrantów czy za ustawy
uchwalane przez wybrany demokratycznie polski parlament.
Dzisiejszy obraz Unii
Europejskiej jest odzwierciedleniem przestróg płynących do Polaków
ze strony środowisk narodowych, zarówno przed referendum akcesyjnym
w 2003 roku jak i przed ratyfikacją traktatu lizbońskiego. Mimo
pozorów prowadzenia przez PiS polityki „suwerennościowej” i
„eurosceptycznej”, kompleksowe spojrzenie na działalność tej
formacji rodzi wniosek, że program PiS to jedynie „spory w
rodzinie” o szybkość integracji europejskiej.
W zaistniałej sytuacji
głębokiego rozkładu instytucji unijnych, których zamordyzm budzi
słuszny opór ze strony narodów Europy (czego wyrazem jest
chociażby Brexit) wzywamy wszystkich Polaków, którym leży na
sercu dobro Ojczyzny do podjęcia działań na rzecz opuszczenia
przez Polskę struktur Unii Europejskiej.
Łódź, 13 grudnia 2017
roku
Kamil Klimczak, prezes
Klubu imienia Romana Dmowskiego
Jan Waliszewski, Klub
imienia Romana Dmowskiego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz