Uroczystość rozpoczęła się o 18:00 od krótkiej modlitwy poprowadzonej przez Kamila Klimczaka, koordynatora Porozumienia i prezesa Klubu im. Romana Dmowskiego. Podczas obchodów przemawiali: Filip Chojnacki (Wolność), Piotr Kołacki (Młodzież Wszechpolska), Jan Waliszewski (Klub im. Romana Dmowskiego) oraz Paweł Wasążnik (Związek Strzelecki Rzeczypospolitej). Kwiaty pod tablicą składały delegacje: posłanek Alicji Kaczorowskiej i Joanny Kopcińskiej, partii Wolność, Klubu im. Romana Dmowskiego, Ruchu Narodowego, Młodzieży Wszechpolskiej, Studentów dla Rzeczypospolitej oraz Łódzkiego Porozumienia Obywatelskiego. Na zakończenie odśpiewano hymn narodowy.
Poniżej treść przemówienia członka zarządu Klubu im. Romana Dmowskiego, Jana Waliszewskiego:
Spotykamy się dziś pod
tablicą upamiętniającą miejsce zamieszkania w Łodzi generała
Augusta Fieldorfa „Nila” w rocznicę dokonanego na nim mordu
sądowego. Za kilka dni obchodzić będziemy Narodowy Dzień Pamięci
Żołnierzy Wyklętych.
Generał „Nil” nie
należał do „żołnierzy wyklętych”. Jako wyższy oficer Armii
Krajowej zdawał sobie sprawę z braku szans w walce zbrojnej
społeczeństwa polskiego przeciw sowieckiemu okupantowi. Usiłując
znaleźć dla siebie miejsce w komunistycznej rzeczywistości ujawnił
się w ramach tzw. amnestii. Jego aresztowanie i mord sądowy należą
do najbardziej wstrząsających zbrodni komunistycznych, gdyż
stanowiły manifestację nienawiści do niepodległego Państwa
Polskiego, którego generał Fieldorf był jednym z symboli, mając
piękny życiorys w służbie polskiej niepodległości.
Mord sądowy na generale
„Nilu” jest szczególnego charakteru, gdyż wszystkie osoby
zaangażowane w jego przeprowadzenie (prokuratorzy i sędziowie (za
wyjątkiem jednego oraz 2 ławników)) byli Żydami w służbie
komunistycznego aparatu bezpieczeństwa. Z opisanego powyżej motywu
nienawiści do niepodległego Państwa Polskiego ten fakt miał
istotne znaczenie, gdyż mniejszość żydowska w Polsce czynnie
zaangażowała się w działalność w komunistycznym aparacie
bezpieczeństwa.
Po 1956 roku żydowscy
funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa PRL nagłaśniali tezę o
polskim antysemityzmie w celu uniknięcia odpowiedzialności za
własne zbrodnie. Działania te okazały się skuteczne: po 1989 roku
argumentacja o tym, że w „antysemickiej” Polsce nie mogą liczyć
na sprawiedliwe osądzenie posłużyła do uniknięcia ekstradycji do
Polski prokurator Heleny Wolińskiej jak również innego zbrodniarza
(niezwiązanego z mordem na generale „Nilu”) Salomona Morela.
W Łodzi działa Centrum
Dialogu imienia Marka Edelmana (korzystające na różne sposoby z
grantów i dotacji), zajmujące się stosunkami polsko-żydowskimi,
uprawiające „pedagogikę wstydu” w stosunku do polskiego
społeczeństwa. Do historii stosunków polsko-żydowskich należy
także mord popełniony przez żydowskich komunistów na generale
Fieldorfie. Na ten temat jednak Centrum Dialogu milczy. A przecież
to prawda jest podstawą każdego dialogu, czyż nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz